Rzeżucha

A to zdjęcie po 2 dniach od mojego pierwszego prawdziwego siania rzeżuchy!
Dlaczego prawdziwego? Moja mama wyznała ostatnio, że żadna z rzeżuch które zasiałyśmy na Święta nie trafiała na stół! To co wyrosło wyrzucała, a na stół trafiała kupna, pięknie i równiutko wyrośnięta…  Dlatego sadzę teraz rzeżuchę sama, pilnuję jej i podlewam, i… mam straszną radochę:) zaczyna kiełkować, także może coś z tego będzie. A jak u Was, zasadziliście już rzeżuchę na święta? Pamiętajcie, że rośnie około tygodnia, więc trzeba się tym zająć wcześniej 😉 

Barbara Klawe

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *